Pitcairn to
skrawek lądu na Oceanie Spokojnym leżący piętnaście tysięcy kilometrów
na południowy wschód od Londynu. W 1790 roku do brzegów wyspy przybił
brytyjski okręt Bounty. Buntownicy zeszli na ląd.
Obecnie żyje tam kilkadziesiąt osób. Sześć razy do roku w pobliże wyspy
podpływa statek, czasem zawija jacht, a mieszkańcy z tajemniczych
powodów niechętnie patrzą na obcych.
Angielski dziennikarz został deportowany, zanim zdążył zejść z pokładu.
To samo spotkało francuskiego autora książek podróżniczych. Pewna
reporterka usłyszała: „Powiesimy cię, jeśli o nas źle napiszesz”.
Korespondentka australijskiego „The Independent” była zastraszana. Na
forum internetowym zamieszczono post: „Kathy Marks powinna być
zastrzelona”.
Maciej Wasielewski dostał się na wyspę, podając się za antropologa
badającego żeglarskie sagi. To, co odkrył, okazało się jeszcze bardziej
skomplikowane, niż przeczuwał…